sobota, 13 maja 2017

Stan zero - podsumowanie i wnioski 2017


Kilka dni temu przedstawiliśmy Wam koszt budowy Stanu Zero naszego domu (o czym możecie poczytać TUTAJ). Dziś chciałbym w skrócie opisać, jaka była technologia, materiały, co zrobiliśmy sami, na czym udało się zaoszczędzić, a co można było zrobić taniej.


- ławy fundamentowe: mają przekrój 40x30cm oraz 50x30cm, wszystkie zbrojone są 4 prętami f12 i strzemionami fi6 co 25cm. Ilość zbrojenia określa projekt i tu wiele nie można zdziałać. Na nasze szczęście mamy na działce dobre warunki gruntowe i przekroje ław są małe, więc poszło stosunkowo mało materiału. Wniosek z etapu betonowania ław jest taki, że trzeba kupić około 10% betonu na zapas w stosunku do objętości, jaką teoretycznie potrzeba. Zastosowany beton to B20. Pod ławami zrobiliśmy chudy beton metodą "na sucho". Udało się tu również zaoszczędzić na szalunkach - do tego wykorzystałem stare deski z odzysku, które miałem za darmo,

- jako izolację przeciwwilgociową poziomą na ławy zastosowałem papę modyfikowaną termozgrzewalną gr.3mm. Myślę, że przy naszych piaszczystych gruntach jest to w zupełności wystarczająca izolacja,

- ściany fundamentowe murowane są z bloczków betonowych gr. 25cm, klasy B15 na zwykłej zaprawie. Do zrobienia zaprawy zdecydowałem się na "podstawowy" cement CEM II/B-V 32,5 R. Nie ma potrzeby dopłacania do wyższej klasy cementu, bo wytrzymałość takiego jest wystarczająca. Dobra rada przy murowaniu ścian: na wysokość ściany fundamentowej składa się odpowiednia ilość bloczków betonowych + spoiny między nimi o wysokości 2cm. Ja przyjmowałem początkowo 1cm grubości spoin, więc dom wyszedł nam 6cm wyżej niż zakładałem. Nam to pasuje, ale warto wiedzieć na przyszłość. Wszystkie materiały na tym etapie wybierałem po prostu najtańsze, z wyjątkiem cementu, który wziąłem ze średniej półki,

- zewnętrzna izolacja pionowa fundamentów składa się z następujących warstw: 2x izolacja bitumiczna z zewnątrz na murze (nie zdecydowałem się na izolację wewnątrz - nie ma szans żeby w naszych warunkach gruntowych dostała się tam wilgoć); styropian EPS 100 gr. 10cm (tu postanowiłem zaoszczędzić na styropianie, celowo nie kupiłem styropianu wodoodpornego ani styroduru); styropian pokryty jest siatką i klejem jak na typowej elewacji, a na to ponownie została nałożona 2x izolacja bitumiczna (zabezpiecza ona styropian przed nasiąkaniem i uważam, że w naszych warunkach gruntowych jest to zabezpieczenie wystarczające); ostatnią warstwę stanowi folia kubełkowa - folia jest na tyle gruba, że nie ma możliwości przedostania się wody z gruntu do ściany. Tutaj również oszczędzałem na materiałach, chociaż niektóre z nich mógłbym kupić odrobinę taniej w Internecie i zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych,

- wnętrze ścian fundamentowych zasypane jest częściowo piaskiem/żwirem powstałym z wykopu, a pozostała część zwykłym piaskiem. Z zewnątrz ścian jest analogicznie. Warto odnotować, że nie mamy zrobionego drenażu, ponieważ i tak nie byłoby go gdzie odprowadzić - w pobliżu nie ma żadnego rowu a działka jest prawie idealnie płaska. Piasek udało się kupić tanio, bo nie daleko jest żwirowania i były symboliczne koszty transportu. Nie potrzeba było go też zbyt dużo gdyż zasypywaliśmy wykop wspomnianym piaskiem/żwirem wykopanym wcześniej,

- beton na posadzkę parteru to najtańszy chudy beton, jaki był dostępny w okolicy. Grubość również możliwie najmniejsza, około 8cm. Tak jak pisałem wcześniej, nie brałem tu zapasu, żeby było potem gdzie wlewać pozostałości po betonowaniu stropu,

- rury kanalizacyjne zmontowałem sam, a dopłaciłem jedynie ekipie budowlanej za ich ułożenie w zasypce piaskowej przed zalaniem chudziaka,

- do kawałków zbrojenia dospawałem sam bednarkę do uziemienia, a budowlańcy jedynie przykręcili to do zbrojenia fundamentu. Chciałem zrobić uziemienie fundamentowe a nie otokowe, więc koniecznie trzeba o tym pamiętać przed zabetonowaniem ław,

- wszystkie materiały kupowałem w lokalnej hurtowni z wyprzedzeniem. Zamówiłem je zimą, kiedy były najtańsze, a będąc tam osobiście udało mi się jeszcze stargować ceny. Starałem się nie brać zbyt dużego zapasu materiałów. Wolę dokupić, jeśli zabraknie niż mieć za dużo.


Podsumowując: cieszę się, że zrobiliśmy badania geotechniczne. W naszym wypadku okazało się, że grunty są przepuszczalne, dzięki czemu zdecydowałem się na dużo oszczędnościowych rozwiązań przy wznoszeniu fundamentów.


Jeśli macie pytania to zapraszam do komentowania.

Pozdrawiam
K. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz